Turbina nie tak straszna, jak ją malują

Turbina nie tak straszna, jak ją malują







Zawsze tam, gdzie ma pojawić się turbina wiatrowa, jak grzyby po deszczu mnożą się ostrzeżenia, że jej działalność wpłynie negatywnie na okolicznych mieszkańców. Ile jest prawdy w takich teoriach? Czy infradźwięki generowane przez obracające się łopaty turbiny rzeczywiście zagrażają zdrowiu ludzi? Tę kwestię postanowili zbadać naukowcy z Woolcock Institute of Medical Research w Australii. Wyniki przełomowych badań przybliżamy poniżej.

Wind turbine syndrome, to zespół dolegliwości doświadczanych wśród osób żyjących blisko farm wiatrowych. Jak się jednak okazuje, z dużym prawdopodobieństwem, niektóre z objawów nie są owocem pracującej turbiny, a ludzkiej podświadomości. Tysiące niemalże propagandowych wpisów godzących w energetykę wiatrową oddziałują na wyobraźnię odbiorców i skutkują występowaniem objawów, które sami sobie wmówili. Tak może być również w przypadku wszelkich historii związanych ze złym wpływem infradźwięków na zdrowie sąsiadów farm wiatrowych. A przynajmniej na to wskazują wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców z Australii.

Testy na sałacie

W teście trwającym 72 godziny udział wzięło 37 zdrowych dorosłych, z przedziału wiekowego 18-72 lata. Każda osoba wybrana do testu charakteryzowała się wysoko wrażliwym słuchem. W ramach badań uczestników zamknięto w laboratorium snu, w którym emitowane były replikowane infradźwięki turbiny. Oczywiście była też grupa kontrolna bez ekspozycji na hałas. Infradźwięki nie są słyszalne dla ludzi, tym samym testerzy do końca trwania eksperymentu nie wiedzieli, w której grupie się znajdują.

Wyniki jednoznacznie wykazały, że u żadnej z osób nie wystąpiły komplikacje zdrowotne wywołane ekspozycją na infradźwięki. W szerszym kontekście należałoby stwierdzić, że wszelkie objawy typu migreny, zawroty i bóle głowy, zgłaszane przez przeciwników turbin wiatrowych są o czysto somatycznym pochodzeniu. To zjawisko zostało już potwierdzonym naukowo i nosi nazwę nocebo effect. W skrócie, działa to w ten sposób, że jeżeli wraz z pojawieniem się w okolicy turbiny wiatrowej zaczniemy sobie wmawiać, że oddziałuje ona negatywnie na nasz sen, to faktycznie pogorszy się jego jakość. Mimo tego, iż w rzeczywistości infradźwięki nie mają z tym nic wspólnego. Pamiętajmy, że wszystko generuje infradźwięki – od rozbijających się fal morskich po bicie serca.

By w pełni móc wyeliminować fałszywe teorie o wszystkich negatywnych aspektach działających turbin na zdrowie, należy przeprowadzić więcej badań. Jednak już teraz można stwierdzić, że infradźwięki generowane przez turbiny wiatrowe nie mają negatywnego wpływu zdrowie ludzi. Energetyka wiatrowa to jedyne OZE owiane złą sławą w tak dużej skali. Dlatego ważnym jest pozbywanie się uprzedzeń na podstawie wyników profesjonalnych badań.

To dopiero początek

Nie da się zaprzeczyć, że pracujące wiatraki generują również hałas w słyszalnym zakresie spektrum dźwiękowego. Zanieczyszczenie hałasem środowiska życia ludzi terenów wokół farm wiatrowych to rzeczywisty problem. Należy go rozwiązać na etapie technologicznym. Dążenie do zmniejszenia hałasu generowanego przez przemysłowej wielkości wiatraki to kolejny krok potrzebny do osiągnięcia w branży energetyki wiatrowej. Udoskonalenie technologii produkcji energii z turbin wiatrowych pozwoli na spojrzenie na nie z innej perspektywy nawet ich najbardziej zagorzałym przeciwnikom.



Główne przyczyny śmierci ptaków w USA, źródło: Alejakto.pl

Kolejna ważna rzecz, często przejaskrawiana w relacjach medialnych, to oddziaływanie pracujących turbin na środowisko naturalne, zwłaszcza na siedliska ptaków. Faktem jest, że ptaki mają małe szanse na przeżycie w starciu z ogromnymi łopatami turbiny wiatrowej. Biorąc pod uwagę ogólnoświatowe statystyki, w najbardziej ogólnym ujęciu, można uznać, że na każdą turbinę przypada średnio od 1 do 7 zabitych ptaków rocznie (badania Vattenfall). Biorąc pod uwagę liczbę wszystkich instalacji wiatrowych w Polsce (1 270 133 sztuk – maj 2023), jest to wciąż mniej ofiar, niż co roku ginie z łap kotów. To ważna statystyka, gdyż zazwyczaj to właśnie ptaki są wykorzystywane jako karta przetargowa w poczynaniach zwolenników świata bez energetyki wiatrowej.

Bez skazy w kwestiach ornitologicznych nie pozostaje również energetyka konwencjonalna. Według szacunków na każdą gigawatogodzinę energii wygenerowaną przez elektrownie zasilaną węglem przypada nawet dziesięciokrotnie więcej zabitych zwierząt, niż w przypadku turbin wiatrowych.

W skali świata statystyki rozkładają się następująco, 100 milionów ptaków w USA ginie co roku przez łowiecką działalność domowych pupili, zwłaszcza kotów. W Polsce jest to 137 milionów ptaków. Według statystyk w starciu z liniami energetycznymi ginie rok w rok 130 milionów amerykańskich ptaków, a nawet pół miliarda ponosi śmierć na skutek zderzeń z szeroko pojętą infrastrukturą budynkową.

Źródło: globenergia.pl (08.2023)

Działanie 5.1 Energetyka oparta na odnawialnych źródłach energii

Przedmiotem konkursu jest wybór do dofinansowania projektów realizowanych w ramach Działania 5.1 Energetyka oparta na odnawialnych źródłach energii, Osi Priorytetowej Read more

5 powodów, przez które nie warto inwestować w instalację fotowoltaiczną

Na stronach instalatorów systemów fotowoltaicznych można przeczytać o wspaniałych zaletach fotowoltaiki. Każdy instalator próbuje zdobyć jak największą ilość klientów,  często Read more

Jaki jest koszt pompy ciepła i ogrzewania podłogowego z instalacją fotowoltaiczną?

Połączenie pompy ciepła i fotowoltaiki jest obecnie jednym z najbardziej ekologicznych oraz ekonomicznych sposobów na ogrzewanie domu. Jakie są koszty Read more

Produkcja wodoru z farm fotowoltaicznych – Polski elektrolizer wodorowy.

Podczas konferencji PCHET, firma Sescom S.A. zaprezentowała autorski projekt elektrolizera HgaaS. Paliwo wyprodukowane w procesie elektrolizy ma być bezemisyjną alternatywą Read more

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *